samobójstwo bez osób trzecich

Samobójstwo Spis treści Definicje | Badania nad samobójstwem | Badania społeczne | Czynniki ryzyka | Sposoby | Patofizjologia | Metody zapobiegawcze | Instytucje oferujące ws WPHUB. tarnów. + 2. oprac. Violetta Baran. 22-10-2022 01:35. Tragedia w Tarnowie. Nowe ustalenia mediów ws. zbrodni. W piątek w domu w Tarnowie znaleziono ciała czterech osób: małżeństwa i Śledczy wstępnie wykluczyli udział osób trzecich w śmierci 29-latka. Samobójstwo. To również Cię zainteresuje. Skandal na lekcji religii. , bez uprzedniej, wyraźnej zgody Ringier SAMOBÓJSTWO POŁĄCZONE: najświeższe informacje, zdjęcia, video o SAMOBÓJSTWO POŁĄCZONE; Jesteśmy w światowej czołówce pod względem liczby samobójstw. Nie zawsze ktoś, kto zamierza popełnić samobójstwo, daje tak wyraźne rozbudowane sygnały. Może się zdarzyć, że decyzja o zakończeniu życia podejmowana jest w afekcie, bez szczegółowego planowania, w związku z kumulacją niekorzystnych czynników. After 4 Months Of Dating What To Expect. Wczorajsza sekcja zwłok Krzysztofa Gotowskiego potwierdziła wstępnie, że przyczyną jego śmierci było samobójstwo. Na oficjalną opinię biegłych przyjdzie poczekać trzy tygodnie. Przypomnijmy, sekcja zwłok Krzysztofa Gotowskiego potwierdziła wstępnie, że przyczyną jego śmierci było samobójstwo. Na oficjalną opinię biegłych przyjdzie poczekać trzy tygodnie. Przypomnijmy, K. Gotowski, właściciel znanej firmy budowlanej "Rawex" zastrzelił się z broni myśliwskiej w poniedziałek około godziny 9 w swoim domu w Gliszczu (gmina Koronowo). Przeprowadzona wczoraj sekcja zwłok potwierdziła, że bezpośrednią przyczyną zgonu był postrzał w Wyniki sekcji nie podważyły wersji wiodącej, jaką jest brak udziału w tym zdarzeniu osób trzecich - powiedział nam prokurator Jan Bednarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Za trzy tygodnie powinna być gotowa oficjalna ekspertyza medyczna. Swoją opinię przedstawi także biegły balistyk. Badane są ponadto ślady daktyloskopijne zebrane na miejscu zdarzenia, przesłuchiwani są świadkowie. Nadzór nad postępowaniem sprawuje Prokuratura Rejonowa w Nakle. Śledczy nie chcą ujawniać treści zeznań. Wiadomo natomiast, że nie wszyscy bliscy i znajomi K. Gotowskiego wierzą w jego samobójstwo. Zdaniem niektórych, mógł to być nieszczęśliwy wypadek z bronią, inni sugerują wprost, że mężczyźnie "ktoś pomógł". Wersja samobójstwa wydaje się jednak najbardziej prawdopodobna. Otoczenie bydgoskiego biznesmena mówi o tym, że w ostatnim czasie był rozgoryczony sytuacją firmy (utrata wielomilionowego kontraktu w Toruniu) i swoją sytuacją osobistą (proces rozwodowy). Mężczyzna nie zostawił listu pożegnalnego. Miał 49 lat. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Tragedia na Przylesiu – skoczyła z 9 pietra 7 maja, 2020 83-letnia kobieta zginęła na ul. Wroniej. Skoczyła z 9 piętra. Do tragedii doszło około godziny 10. Na miejscu bardzo szybko pojawili się policjanci, ale na... Samobójstwo pod pociągiem pit - 29 sierpnia, 2019 Położyła się na torach. Przejechał ją szynobus Kolei Dolnośląskich. Ruch pociągów między Lubinem, a Legnicą jest wstrzymany. Do tragicznej śmierci doszło około 5 rano.... Zastrzelił się, nie żyją dwie osoby pit - 9 grudnia, 2016 Około na sygnałach w pełnym pędzie na ul. Budziszyńską pod jeden z domków zajechali policjanci ruchu drogowego. Dopiero później okazało się dlaczego wezwanie... Samobójstwo przy Orlej – AKTUALIZACJA Marzena - 19 października, 2015 Podejrzenia mieszkańców lubińskiego Przylesia okazały się słuszne. Mężczyzna znaleziony pod oknami bloku przy ulicy Orlej 25 prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Policja wykluczyła udział osób trzecich.... Na Orlej wypadek czy samobójstwo? Marzena - 18 października, 2015 Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę 18 października na lubińskim Przylesiu. Przy ulicy Orlej 25 przed południem życie stracił mężczyzna. Istnieją podejrzenia, że skoczył... Samobójstwo na Przylesiu Niedziela w Lubinie nie należała do najprzyjemniejszych dla lubińskich policjantów. Wśród zgłoszeń, jakie odebrał dyżurny było takie, jakiego nikt by sobie nie życzył –... Tragiczna śmierć przy Mickiewicza W Lubinie przy ulicy Mickiewicza we wtorek około godziny 6:00 znaleziono na chodniku ciało 19 – letniego mieszkańca bloku. Jak informuje oficer prasowy lubińskiej... Odebrała sobie życie admin - 5 września, 2012 Nieznane są motywy działania kobiety, którą dzisiaj, około godz. 10 znaleziono na terenie sklepu w Ścinawie. 40-latka odebrała sobie życie. - Dyżurny lubińskiej policji został... Chciał popełnić samobójstwo? Czy starszy mężczyzna, którego policjanci znaleźli wczoraj wieczorem w lesie chciał popełnić samobójstwo? W godzinach wieczornych dyżurny policji lubińskiej został poinformowany przez jednego z mieszkańców... Bez osób trzecich admin - 20 października, 2011 42-letni mieszkaniec Lubina popełnił samobójstwo. Mężczyzna wyskoczył z okna na półpiętrze jednego z bloków. Policja wykluczyła udział osób trzecich. Do tragedii doszło 18 października na... Download: TVG-9 NEWS Śmierć Leppera - Brak Osób Trzecich - 7,93 MB Czas trwania: 40 s Lepper zginął, bo chciał sypać? (foto. Mariusz Troliński )Szef Samoobrony, b. wicepremier Andrzej Lepper nie żyje. Został znaleziony martwy w warszawskiej siedzibie partii - poinformował Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Według policji, która powołuje się na oględziny lekarskie, polityk popełnił samobójstwo. Z naszych ustaleń wynika, że Lepper chciał potwierdzić zeznania Jarosława Kaczyńskiego ws. „afery gruntowej”. Redakcja „Gazety Polskiej” dysponuje dowodami, że Andrzej Lepper chciał potwierdzić zeznania Jarosława Kaczyńskiego dotyczące „afery gruntowej”. Informacje w tej sprawie znajdą się w najbliższym numerze „GP”. Przyczyną śmierci jest "powieszenie samobójcze", tak to zostało określone przez lekarza - powiedział wieczorem dziennikarzom Marcin Szyndler z Komendy Stołecznej Policji. Podczas dzisiejszej konferencji w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie potwierdzono, że oprócz bruzdy wisielczej nie stwierdzono żadnych innych obrażeń. Podobnie jak informację, że Andrzej Lepper nie pozostawił listu pożegnalnego. Jak dzisiaj poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura wstępna hipoteza zakłada, że powodem samobójstwa Leppera były kłopoty finansowe. Z informacji Ślepokury wynika, że śmierć Leppera nastąpiła w piątek między godz. a 12. Prokurator wyjaśnił, że doszło do niej w czasie 10-15 godzin od rozpoczęcia oględzin, które trwały od do rano w sobotę. Ostatni raz Lepper był widziany żywy w piątek o godz. O śmierci Leppera policja poinformowała w piątek po południu. Szefa Samoobrony znaleziono martwego w pomieszczeniach prywatnych warszawskiej siedziby partii. Jak ujawnił Ślepokura Leppera, powieszonego w łazience na sznurze od worka bokserskiego, znalazł ok. godz. jego zięć. Policja i pogotowie zjawiły się na miejscu ok. 17. Śledztwo w sprawie śmierci Leppera zostanie wszczęte formalnie w poniedziałek. Ślepokura nie odniósł się do pytania dziennikarzy o ewentualny związek między samobójstwem Leppera, a samobójstwem jego byłego doradcy ds. kultury Wiesław Podgórskiego, do którego doszło w czerwcu. Była posłanka Samoobrony Wanda Łyżwińska w środę rozmawiała z Lepperem przez telefon. Miał on przyjechać w niedzielę do domu, żeby odwiedzić jej męża, byłego posła Stanisława Łyżwińskiego. Wówczas nic nie wskazywało, że Andrzej Lepper mógł być w złym stanie psychicznym. - Normalnie rozmawialiśmy, jak zwykle żartował, nie dało się odczuć żadnej nerwówki czy napięcia - tłumaczy Łyżwińska. Łyżwińska zapewniała, że Lepper miał polityczne plany na przyszłość i zamierzał startować w tegorocznych wyborach parlamentarnych. - To nie jest podobne do Andrzeja Leppera. Nie wierzę w to, że on popełnił samobójstwo. On był człowiekiem ogromnej wiary - oświadczyła w rozmowie z TVP Info Renata Beger. O dużym szoku na wieść o śmierci Leppera mówi także jego bliski współpracownik i przyjaciel Janusz Maksymiuk. - Wiadomość dotarła do mnie wcześniej, bo dzwonili koledzy, że znaleźli ciało przewodniczącego w pokoju gościnnym (w siedzibie Samoobrony w Warszawie). Ja byłem też w biurze dzisiaj, wczoraj się z nim spotkałem, umówiliśmy się też na rano - relacjonował Maksymiuk w TVP Info. Jak dodał, w czwartek rozmawiał z Lepperem i nic nie wskazywało, że może stać się coś złego. Odbył długą podróż, był zmęczony, rozmawialiśmy o planach takich na przyszłość. (...) Rozmawialiśmy, po rozmowie wyszedł z gabinetu, ja zostałem sam, pozbierałem rzeczy i spotkaliśmy się na ulicy, bo wracał ze sklepu. "Idziesz?" - spytałem. "Idę" - mówił. Ja: "to rano będę tak do 10"; "to nawet dobrze, bo mam spotkanie ważne, to jutro ci przekażę" - odpowiedział - mówił Maksymiuk. - To dla nas szok. Nie wiem, jak to wszystko przeżyjemy, jak to rodzina przeżyje. Jest nam wszystkim ciężko - a jeszcze ta informacja, że to prawdopodobnie jest targnięcie - to nas dobija tutaj. To jakaś przyczyna musiała być - ja nie mówię tutaj o przyczynie bezpośredniej, ale Andrzej Lepper był człowiekiem twardym. Nie wiem, co mogło go do tego skłonić. Jest mi tak przykro - powiedział Maksymiuk. Pod siedzibą Samoobrony, gdzie znaleziono ciało polityka, zebrało się wieczorem kilkanaście osób - niektórzy z przybyłych zapalali znicze. Wieczorem przyniesiony został duży drewniany krzyż. Na miejscu pojawili się: szef Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysław Serafin oraz członek Rady Krajowej Samoobrony Bogdan Socha; ze łzami w oczach wspominali Andrzeja Leppera. Lepper miał 57 lat; był żonaty, miał syna i dwie córki. Był ministrem rolnictwa i rozwoju wsi oraz wicepremierem w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, a następnie w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Urodzony w czerwcu 1954 r.; absolwent technikum rolniczego, w młodości zawodowo uprawiał boks; pracował w Stacji Hodowli Roślin w Górzynie, a także w PGR w Rzechcinie oraz Państwowym Ośrodku Hodowli Zarodowej w Kusicach. W latach 1977-1980 Lepper należał do PZPR. Na scenę publiczną wkroczył na początku lat 90., gdy zaczął występować w imieniu rolników i mieszkańców wsi niezadowolonych z dotykających ich konsekwencji przemian rynkowych. W 1992 r. założył Związek Zawodowy Rolnictwa Samoobrona, a w 2000 r. partię polityczną - Samoobrona RP. Zasłynął przede wszystkim z organizowania rolniczych blokad dróg i nawoływania do niespłacania zaciągniętych kredytów. Czterokrotnie kandydował na urząd prezydenta. Był posłem IV i V kadencji Sejmu. Ciążyło na nim kilka wyroków sądowych. Dziś w sprawie „afery gruntowej” zeznawał w prokuraturze w charakterze świadka były premier Jarosław Kaczyński. Byłem dzisiaj z tylu budynku Samoobrony. Do okna pokoju ... Byłem dzisiaj z tylu budynku Samoobrony. Do okna pokoju Leppera zostało podstawione wcześniej rusztowanie - cienkie i wysokie - tylko do okna pokoju Samoobrony, nigdzie indziej w budynku. Specjaliści mówili że takich rusztowań się nie stawia. Policja waruje i nie pozwala tam nikomu wchodzić. pieprzycZielonych 4 godz. temu 11 koles mowił cała prawde, oni wiedzieli ze jak na serio z nim zaczna to bedzie syf, wiec wziac lepiej wszystko obrócić w żart i olać go, a nikt go nie potraktuje serio... bez kitu koleś poszedł na całość..., to trzeba było go zestrzelić bo koleś się wyłamał z barctwa poselskiego złodziei ... nasrał we własne gniazdo... mikilinkoln 3 mies. temu 46 Co by nie mówić łachudrom z PSL pocisnął kozacko! Kondzio717 28 min. temu Użytkownik Koxuwody "Na TVN24 już 5 min po tym co si ... Użytkownik Koxuwody "Na TVN24 już 5 min po tym co się stało wiedzieli że to samobójstwo.." Użytkownik ArtiqbForever "Coz,takie "samobojstwa"za stalinizmu byly na poczatku dziennym...w 1990 daliscie bandytom aby wami rzadzili to czego sie spodziewacie? jakie niby metody maja stosowac bandyci jezeli nie bandyckie? kiedy wreszcie zrozumiecie ze aby polska byla normalnycm krajem to potrzebne sa grube sznury,a nie"grube kreski"...szkoda ze niemcy nie wpadli na podobny pomysl w 1945 i zamiast norymbergi nie sprowadzili sobie jakiegos okraglego mebelka...dobry chlop byl,niech spoczywa w pokoju." Użytkownik Msciciel14therope "wypowiedż - tego dnia w Strasburgu pokazał że Polska ma jaja ... a wy go za durnia wzieliscie" Użytkownik WAVEQUALIZER1 "Wszyscy, którzy mówią głosem anty-unijnym giną. Jedni w katastrofach, inni podobno, popełniają samobójstwo. Cecha wspólna - obrona Polski. Inni dostają medale książąt. Kiedy my Polacy nauczymy się, że jak mówią o Polsce dobrze to znaczy, że jest źle? Za rządów PiS-u wieszali psy, bo im te rządy nie pasowały do planów grabieży. Teraz mają wolną rękę. Zapanował spokój. Nikt się nie kłóci. Zielona wyspa trwa. Przesłane przez GTVMPL dnia 5 sie 2011 Czy na pewno ... Przesłane przez GTVMPL dnia 5 sie 2011 Czy na pewno śmiercią samobójczą, tak, jak informują media? Zginął, bo chciał sypać - informuje : Urodzony w 1954r. zmarł 5 sierpnia 2011r. - czekamy na wyniki śledztwa.. Nieważne, jakie miałem o Nim zdanie - Wieczny Odpoczynek dla Niego.. ________________________________________________________ Niżej załączam najciekawsze komentarze: "Janusz Korwin Mikke napisał:Gdy otrzymałem telefon w sprawie śmierci Leppera, pomyślałem, że nerwy tego człowieka po dziesiątym telefonie włączyłem telewizor -- i zacząłem wsłuchiwać się w wypowiedzi różnych ludzi. Po czym przestałem wierzyć, że to było miejscu policji hipotezę samobójstwa odstawiłbym do potem dowiedziałem się, ze miał ciężko chorego syna. Tu już całkiem przestałem wierzyć w samobójstwo. Mężczyźni mający chore dzieci tego nie robią" Użytkownik Antoszp "Andrzej Lepper był patriotą. Miał silny charakter , nie załamał się po tylu przekrętach , w które wciągnęli go "politycy"- NIE PODDAWAŁ SIĘ. Podobno przygotowywał ostrą kampanię ,był pełen energii..... czyżby zaczęła się nam z Polski robić Białoruś ? To nie przypadek , on sam by się nie powiesił...." Film Marii Wiernikowskiej „Zwariowałam" nigdy miał nie p ... Film Marii Wiernikowskiej „Zwariowałam" nigdy miał nie powstać, jego produkcja została zatrzymana. Po czterech latach udało się wreszcie autorce dokończyć dokument, choć nie bez problemów... „Zwariowałam" był debiutem literackim znanej dziennikarki telewizyjnej, autorki programu „Widziałam", Marii Wiernikowskiej. Na stronach książki prowadziła ona dziennikarskie śledztwo, któremu początek dał niewyemitowany dotychczas reportaż z Klewek. „Wiernikowska odsłania obraz kraju korupcji, przemożnych układów wywodzących się z PRL i ciągłej obecności dawnych służb komunistycznych" -- pisał o reportażu Bronisław Wildstein. „Maria Wiernikowska znów jest Madonną Powodzi. Znów stoi po kolana w rzece, ale tym razem jest to rzeka nazwisk, faktów, hipotez i afer. I znów możemy, nie wychodząc z domu, obejrzeć kawałek niewesołej rzeczywistości. Jakiś czas temu usłyszałem w radiu Donalda Tuska, który chcąc powiedzieć o czymś, że jest absurdalne i niemożliwe, użył porównania To tak jak z talibami w Klewkach. Zadzwoniłem wtedy do niego i powiedziałem, żeby nie szarżował z tymi Klewkami, a po szczegóły niech zadzwoni do Marii Wiernikowskiej. Państwo też przestaną sobie żartować z Klewek, kiedy przeczytają tę książkę." -- Piotr Najsztub „Albo Mańka zwariowała, albo świat oszalał." -- Janusz Weiss. W studio na żywo gościli autorka filmu Maria Wiernikowska, Andrzej Lepper, Anita Gargas („Ozon"), Wojciech Czuchnowski („Gazeta Wyborcza"), Piotr Pytlakowski („Polityka"). A ja mogę się „założyć” (choć może nietrafione w takiej ... A ja mogę się „założyć” (choć może nietrafione w takiej sytuacji stwierdzenie), że ktoś pomógł w opuszczeniu tego świata. Przecież nie raz byliśmy świadkami, historii, w których AL potwierdzała posiadanie odpowiednich dokumentów na najważniejsze osoby w Polsce. Wybory w zasadzie za pasem, więc dziwnym trafem dochodzi do tej tragedii tuż przed rozpoczęciem kampanii wyborczej. Życie mnie nauczyło, że nie rządzi się przypadkami. Wiedząc, że media kłamią, na koniec jedno pytanie: „Cui bono?” Informacje o dziwnej śmierci Andrzeja Leppera do złudzen ... Informacje o dziwnej śmierci Andrzeja Leppera do złudzenia przypominają komunikaty o smoleńskiej tragedii. Tak jak tam od razu programowano odbiorców na błąd pilotów tak tu wszystkie główne media piszą, że popełnił samobójstwo przez powieszenie a lekarz był nawet taki gorliwy, że w akcie zgonu napisał "powieszenie samobójcze". Ciekawe skąd on to wie skoro nawet nie był w stanie określić czasu zgonu. Przez wiele lat Lepper pokazał, że ma twardy charakter, tacy ludzie się nie wieszają. Szczególnie, że był praktykującym katolikiem i miał syna w bardzo ciężkim stanie zdrowia więc by go nie zostawił bez swojego wsparcia. Pod koniec marca 2011 r. po kolejnej rozprawie sądowej A ... Pod koniec marca 2011 r. po kolejnej rozprawie sądowej Andrzej Lepper powiedział: Jestem jeszcze młodym człowiekiem, mam dopiero 57 lat, i -- myślę -- sądzone jest mi żyć długo, bo jestem potrzebny. Bo mówiłem prawdę o OFE, o słynnych Klewkach nie wspomnę. Sąd mnie z polityki nie wykluczy. Jestem niewinny. W telewizji podali, już wszystko wiadomo od początku, sa ... W telewizji podali, już wszystko wiadomo od początku, samobójstwo z powodów finansowych, już przylepiono łatkę, którą wszyscy będą mieli w głowie zakodowaną. Tak samo samobójstwa popełniali gangsterzy zamieszani w sprawę Olewnika, wszystkich nagle ruszyło sumienie. Coś ostatnio w bardzo zagmatwanych okolicznościach giną nam generałowie, prezydent z wieloma bardzo wartościowymi osobami, a teraz Ten kto nie widzi, że to wszystko śmierdzi na kilometry, ten musi być ślepy Post A. Leppera z 17 czerwca (dzień urodzin): Kochan ... Post A. Leppera z 17 czerwca (dzień urodzin): Kochani Przyjaciele i Znajomi z FB. I zaciekli Dyskutanci też Serdecznie Wam dziękuję za pamięć i życzenia urodzinowe. Szczerze powiem, że takiej sympatii się nie spodziewałem. Dzięki Wam chce się żyć !!! I nawet te 100 lat nie wydaje się za długie. Dziękuję !!!!!!!!! Waszych wiadomości nie kasuję żeby móc je czytać w trudnych chwilach !!!!!" więcej plików z tego folderu... Prokuratura Rejonowa umorzyła postępowanie w sprawie tragicznej śmierci 83-letniego pacjenta Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Bytowie. Mężczyzna 15 stycznia wypadł z okna na parterze na wybetonowane wejście do piwnicy. Mimo reanimacji i natychmiastowego przewiezienia na OIOM, zmarł. - Nie doszukaliśmy się w tym zdarzeniu działania osób trzecich i niedopełnienia obowiązków służbowych. Dlatego postępowanie zostało umorzone - mówi prokurator Ryszard cieszy się z decyzji prokuratury. - Nasze postępowanie również wykazało, że w tym przypadku nie doszło do złamania żadnych procedur - mówi Ewa Wichłacz, rzecznik prasowy bytowskiego szpitala. - Zdarzenie to było dla naszego personelu traumatyczne, gdyż do tej pory nie mieliśmy takiej tragedii. Przypomnijmy, że pacjent miał problemy z chodzeniem, ale tego dnia sam doszedł do jednego z pokoi i otworzył okno, z którego wypadł. Opublikowano: 2012-10-28 18:24:12+01:00 Dział: Polityka Polityka opublikowano: 2012-10-28 18:24:12+01:00 Gdy przeczytałem o śmierci świadka katastrofy smoleńskiej, technika z Jaka 40, kilka rzeczy wydrukowało mi się w mózgu, niczym Terminatorowi na wyświetlaczu. Po pierwsze, oczywiście, kolejny świadek nie żyje. Nie wiem, jak umarł, na razie wiem tyle, że nie żyje. Dlatego nie chcę tu spekulować, ani roztaczać jakiś teorii, wysnutych z palca, albo jeszcze skądeś indziej. Bo zwyczajnie nic nie wiem, podobnie, jak wszyscy inni, którzy dziś zajmują w tej sprawie stanowisko. Mogę jedynie złożyć serdeczne wyrazy współczucia rodzinom. Dopóki nie pojawią się jakieś fakty, bardziej mnie zajmują zaobserwowanie przy okazji poprzednich tajemniczych śmierci prawidłowości. Dla przypomnienia, śp. Remigiusz Muś, technik z Jaka 40, świadek tragedii Tupolewa, zeznał jednoznacznie i bez wątpliwości, zdrowo mieszając w oficjalnej wersji wydarzeń, iż zarówno oni, w Jaku 40, jak i pozostałe samoloty, czyli rządowe Tu 154 i rosyjskie Ił 76 dostały komendę z „wieży”, czy z baraku kontroli lotów, by zejść do wysokości 50 metrów, choć instrukcja mówi o 100 metrach. Sama komenda nie jest aż tak ważna, ot, powiedzmy, kontroler lotu uznał, że samoloty mogą zejść do tych 50 metrów, choć w tym momencie akurat widzialność dramatycznie spadła, zamiast się poprawić. No, ale powiedzmy, że tak mu się wydawało, albo powiedział sobie po sienkiewiczowsku, „ech, raz maty rodyła, może się uda”. Nie to jest istotne. Ważniejsze, dużo ważniejsze, że tej korespondencji, słyszanej i nagranej w Jaku na osobnym magnetofonie nie ma na nagraniach z czarnych skrzynek Tupolewa. A to oznacza, że nie mamy tu już do czynienia z drobną w istocie, no, może nie drobną, ale dającą się jakoś wytłumaczyć, sprawą błędu kontrolera, ale gardłową sprawą sfałszowania zapisów czarnych skrzynek. I to jest sprawa, o którą wywraca się cała smoleńska narracja. Nikt nie fałszuje zapisów, jeśli te zapisy nie świadczą przeciw niemu. Nikt nie kłamie, jeśli nie ma nic do ukrycia. Przeciwnie, gdyby Rosja nie miała nic do ukrycia, to natychmiast, nawet wbrew Tuskowi, choćby kwiczał, że nie chce mieć ze sprawą nic do czynienia, zwołałaby międzynarodowa komisję i udostępniłaby wszystko, absolutnie wszystko. I nie dotknęła by nawet jednym palcem czarnych skrzynek. Żeby było śmieszniej, pierwsza oferta prezydenta Miedwiediewa była właśnie taka, międzynarodowa komisja. I pierwsze prace odbywały się według umowy z 1993 roku. Może dziś już nie pamiętamy, ale tak właśnie było. Dopiero po chwili zorientowali się, jaka jest reakcja Tuska i postanowili, że skoro tak, to dobrze, jadą „na bezczela”, kłamią na maxa. Załącznik 13 Konwencji Chicagowskiej, całość śledztwa po stronie rosyjskiej. Polacy przystawiający swój uwiarygodniający stempel na rosyjskich bajkach i kłamiący z trybuny sejmowej. Czarnych skrzynek nie mamy, co jakiś czas prokurator jedzie uroczyście odebrać z Moskwy kolejną kopię, nieco dłuższą i bardziej autentyczną wersję, niż poprzednia, również uroczyście otrzymana. I mamy to, co mamy. W swojej książce, która właśnie się drukuje napisałem kilka słów o Seryjnym Samobójcy, tajemniczej postaci charakterystycznej dla epoki schyłkowego Tuska, którą obserwujemy. Kiedyś ten Seryjny Samobójca nazywał się nieco mniej romantycznie, był zwykłym „Panem od śrubek”. No, ale ostatnio bardzo urozmaicił swoje „modus operandi”. To już nie są jakieś głupie śrubki czy chamska ciężarówka ze żwirem na białoruskich numerach. O, teraz, to mamy do czynienia z artystą. To prawdziwy tytan pracy. Państwowa Inspekcja Pracy pisze już ponoć sążnisty protest, bo zamiast dawać dobry przykład, łamie wszystkie przepisy i limity nadgodzin, bo pracuje najintensywniej w weekendy i późnym popołudniem. Zastanawiają się, do kogo zaadresować. We wszystkich przypadkach, jakie obserwowaliśmy w ostatnich latach, kilka rzeczy pojawia się stale. Popatrzmy, co z nich mamy dzisiaj i co się pojawi w najbliższych dniach. Dokładnie wiem, co kto napisze. Jestem przekonany, że rychło będę miał wypełnioną checklistę pod tytułem „ Bez udziału osób trzecich”. Po pierwsze, zwykle, po kilku dniach powinniśmy usłyszeć, że podobno ofiara odkryła w swoim organizmie zaczątki Alzheimera, kto tak powiedział, nie wiadomo, ale chodzą pogłoski. Poza tym, już z innych źródeł okaże się, że zmarły umówił się na wizytę z lekarzem w następny poniedziałek i na podpisanie umowy z kontrahentem w najbliższy weekend, po czym znaleziono go w piątek wieczorem, akurat poza zasięgiem kamery, za to z karteluszkiem w dłoni, „bez udziału osób trzecich!!”. W piątek, żeby już w poniedziałek prokuratura mogła wszcząć najenergiczniejsze śledztwo. To zwykle robi zmarły. Natomiast zadania opinii publicznej są nieco inne. Natychmiast po ogłoszeniu znalezienia ciała, a jeszcze lepiej jeszcze przed, należy z oburzeniem odrzucić wszystkie nikczemne i oszołomskie sugestie, że coś tu jest nie tak, oraz wykrzyczeć, że zadawanie jakichkolwiek pytań stawia pytającego poza nawiasem ludzi rozumnych. Każdy, kto zadaje jakieś pytania, jest śmiechu wartym paranoikiem, hieną, tańczy na grobie i zamierza wjechać ta trumną na Wawel. Natomiast natychmiastowe histeryczne uznanie, że wszystko jest w porządku, zanim jeszcze jakikolwiek posterunkowy obejrzy teren, jest charakterystyczne dla ludzi rozumnych, dla europejczyków, z dużych miast. No, więc teraz zamiast piątku mamy noc z soboty na niedzielę, efekt jest ten sam, prokuratura rozpocznie najenergiczniejsze śledztwo w poniedziałek. W międzyczasie, przeleciałem komentarze, od razu, od pierwszych sekund wiadomo już, że „bez udziału osób trzecich”. To jest obowiązkowe. I może tak jest, tylko skąd o tym wiadomo od pierwszej sekundy? I od pierwszych sekund, zanim jeszcze ktokolwiek zdążył coś powiedzieć, ci sami ludzie, co zawsze, już (prewencyjnie chyba) histerycznie atakują wszystkich, co „grają trumnami”, paranoików, co się doszukują sensacji. Ludzie, przecież my, owi „paranoicy” jeszcze nic nie powiedzieliśmy! Na razie, podpadamy pod kategorię „nienawistnie milczymy, ale wiadomo, co chcemy powiedzieć”. Zachęcam do czytania moich felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie”, oraz w „Warszawskiej Gazecie”. No, a poza tym, jak zwykle: Oraz w wersji audio tutaj: Publikacja dostępna na stronie:

samobójstwo bez osób trzecich